W ostatnich latach coraz więcej stowarzyszeń, instytucji, lekarzy oraz prywatnych osób przyczyniło się do tego, że zaczęto znacznie szerzej mówić o depresji. Szacuje się, że choroba ta dotyka nawet co 10. mieszkańca Polski, a z roku na rok zbiera coraz większe żniwo. Z tego względu edukacja społeczeństwa na temat jej objawów, dostępnych środków pomocy oraz sposobów leczenia stanowi jedną z głównych misji środowiska psychiatrycznego.
Jeśli chodzi o objawy depresji, najwięcej mówi się o:
- znacznym obniżeniu nastroju;
- częstym płaczu;
- poczuciu, że aktywności i przedmioty, które wcześniej sprawiały ogromną przyjemność, teraz są zupełnie obojętne, a nawet irytujące;
- trudnościach z zasypianiem;
- znacznym spadku energii;
- utracie apetytu;
- pojawianiu się myśli samobójczych.
Co istotne, wśród objawów znajdują się również te dotykające sferę seksualną. O tym jednak mówi się znacznie rzadziej, ponieważ libido nie należy do najważniejszych aspektów, które dotyka depresja, choć dla wielu osób nadal jest bardzo istotny.
Depresja a libido – czy istnieje jakaś zależność?
Dotychczas przeprowadzono ogrom badań nad zależnością między depresją a zanikiem libido. Dzięki temu udowodniono, że rzeczywiście choroba ta istotnie wpływa na ochotę na współżycie, a obniżenie chęci na jakiekolwiek czynności seksualne stanowi istotny objaw tej jednostki chorobowej, na który warto zwracać uwagę przy stawianiu diagnozy.
Jak już zostało wspomniane, chorzy na depresję przestają czerpać przyjemność z dotychczas chętnie podejmowanych aktywności. W tę grupę wpisuje się również seks. Osoby cierpiące na depresję przestają interesować atrakcyjni dla nich ludzie, a stosunek mógłby dla nich nie istnieć.
Co istotne, poza typowo psychicznymi reakcjami chorzy obserwują również sygnały ze strony ciała. Wśród nich kobiety często wymieniają obniżenie produkcji śluzu pochwowego, a co za tym idzie – suchość pochwy. Natomiast mężczyźni skarżą się na problemy z uzyskaniem i utrzymaniem erekcji. Obie strony mogą spotkać się z dyskomfortem oraz bólem podczas masturbacji lub penetracji, a także niemożność osiągnięcia orgazmu.
Leczona depresja a brak libido – dlaczego chęć na seks nie wraca?
Wiele osób po rozpoczęciu farmakoterapii liczy na to, że wkrótce aspekty życia, które zdominowała depresja, zaczną w końcu należeć do nich. W większości przypadków tak się rzeczywiście dzieje, o ile psychiatra dobierze odpowiednie leki. Jednak, gdy mowa o zależności między depresją a zaburzeniami libido, sytuacja nie przedstawia się tak prosto. Oznacza to, że po rozpoczęciu zażywania leków nie zawsze ochota na seks wraca. Dlaczego tak się dzieje?
Jedną z grup leków stale wpisujących się w obraz leczenia depresji to SSRI, czyli selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny. Tego typu preparaty hamują ponowne wchłanianie “hormonu szczęścia” przez neurony, utrzymując ich wyższy poziom między komórkami nerwowymi. W taki sposób zwiększają przewodnictwo impulsów.
Mimo że wielu lekarzy obserwuje znaczną poprawę stanu pacjentów chorujących na ciężką depresję w trakcie regularnego przyjmowania leków z grupy SSRI, to preparaty te wiążą się również z negatywnymi skutkami zażywania.
Leczona depresja a seks – co to jest PSSD?
Wiele osób zdaje sobie sprawę, że stosowanie leków przepisywanych przez psychiatrów bardzo często wiąże się z szeregiem skutków ubocznych. Podobnie dzieje się w przypadku grupy SSRI. Mianowicie zaobserwowano, iż zażywanie tego typu preparatów negatywnie wpływa na aspekty związane z seksualnością. Związek ten jest na tyle silny, iż otrzymał osobną nazwę jako zespół PSSD (Post SSRI Sexual Dysfunction) – wtórne zaburzenia seksualne spowodowane przyjmowaniem SSRI.
Zespół PSSD odznacza się tymi samymi dolegliwościami co hipolibidemia, a więc utrata pociągu seksualnego. Wśród objawów wymienia się:
- zanik fantazji erotycznych;
- nieinicjowanie zbliżeń;
- znaczne osłabienie lub całkowity zanik libido;
- suchość pochwy;
- trudność z uzyskaniem i utrzymaniem erekcji;
- brak, osłabienie lub opóźnienie orgazmu.
Lekarze jeszcze nie do końca rozumieją zależność między stosowaniem leków z grupy SSRI a pojawianiem się zespołu PSSD, dlatego badania w tym obszarze nieustannie trwają.