Opowiadania erotyczne

Mity o seksie – obalamy najpopularniejsze z nich

Wokół seksu narosło wiele mitów i legend, spośród których większość nie ma wiele wspólnego z prawdą. Jednak liczba teorii oraz moc ich przekazu sprawiają, że niektórzy mają problem z oddzieleniem prawdy od fałszu. Dlatego też w niniejszym tekście postanowiliśmy obalić najczęściej powtarzane mity o seksie. Zapraszamy do lektury.

Fakty i mity o seksie

Mity o seksie – analnym i waginalnym – są powielane i często wiążą się również z licznymi stereotypami, a czasami bywają wręcz absurdalne. Niektóre natomiast pozostają w pewnym sensie prawdziwe, ale przedstawione bywają w niewłaściwy sposób. W skrajnych sytuacjach mogą spowodować różne niebezpieczeństwa, a znacznie częściej prowadzą do dyskomfortu, zwłaszcza psychicznego. W takim razie jakie są prawdy i mity o seksie?

Seks powinien trwać długo

W powszechnej opinii utarło się, że seks nie może być krótki, a opowieści o całonocnym baraszkowaniu tym bardziej sprawiają, że osoby robiące to krócej mogą się poczuć gorzej. Tymczasem średnia długość stosunku w naszym kraju wynosi około 15 minut. Nie powinno się jednak nigdy dzielić seksu na długi czy krótki, ale bardziej na satysfakcjonujący i  niesatysfakcjonujący, ponieważ to przecież o satysfakcję chodzi. Kluczem do sukcesu jest sytuacja, w której żadne z partnerów nie czuje się do czegoś przymuszane lub czegoś pozbawione. A przecież nawet kilka minut stosunku może dać masę przyjemności!

Seks bez orgazmu jest nieudany

Liczne mity o seksie poruszają wagę orgazmu, który jest określany jako konieczny element całego aktu. Mając to na uwadze, jego brak sprawia, że stosunek jest uważany za nieudany. Jednak od razu zaznaczamy, że zagadnienie to jest bardziej skomplikowane.

Orgazm to reakcja organizmu na pewien rodzaj stymulacji, jednak seks wcale nie musi się nim kończyć. Warto też wziąć pod uwagę fakt, że kobiety osiągają najczęściej orgazm łechtaczkowy, dlatego nie jest aż tak dziwne, że czasem nie dochodzi do niego przy penetracji (np. w ramach „szybkiego numerku”).

Okazuje się także, że wielu mężczyzn definiuje swoją sprawność i umiejętności przez to, czy kobieta dojdzie podczas stosunku, tymczasem problemy z libido dotyczą około 40% pań. Z jednej strony możemy więc mieć kobietę, która nie jest silnie pobudzona, a z drugiej mężczyznę, któremu nazbyt mocno zależy na orgazmie partnerki. Prowadzić to może na przykład do symulowania orgazmu, chociażby dla spokoju partnerki.

Czy druga połówka może oglądać pornografię?

Kolejne mity dotyczą oglądania pornografii, głównie przez mężczyzn, których często przyłapują na tym partnerki. Trzeba nakreślić tutaj to, że w Polsce do niedawna pieprzne filmy i zdjęcia podlegały stygmatyzacji i pojawiło się wiele informacji dotyczących ich szkodliwości. Oczywiście, problemem może być nadmierne oglądanie filmów pornograficznych przez drugą połówkę i sytuacje, w których ta woli zobaczyć kolejne wideo, onanizując się, zamiast postarać się ubarwić seks z partnerem czy partnerką. Poza tym porno można porównać do zwyczajnej rozrywki niskich lotów, jak obejrzenie odcinka głupiego serialu czy posłuchanie komercyjnej muzyki popularnej.

Prawdą jest również, że nagłe zainteresowanie jednej ze stron pornografią może oznaczać wewnętrzną potrzebę dodatkowych bodźców. W takiej sytuacji warto na przykład wprowadzić do sypialni gadżety lub inne akcesoria erotyczne oraz zmienić praktyki.

Druga strona powinna wiedzieć, co lubię

Zdarza się, że po seksie z nowym partnerem, a czasami nawet w związku trwającym już długo jedna ze stron nie jest dalej w pełni usatysfakcjonowana. Oczywiście, osoba ta na pewno odczuwa swego rodzaju dyskomfort. Jednak po pierwsze nie da się od razu wiedzieć, co lubi druga osoba w łóżku, zresztą ona sama może do końca nie zdawać sobie z tego sprawy i dzielić seks tylko na udany i nieudany, bez zastanowienia się, dlaczego taki był. W tym miejscu zapraszamy wszystkich kochanków do rozmów – skąd mężczyzna ma wiedzieć, że łechtaczka partnerki jest np. bardziej wrażliwa z lewej strony, a kobieta domyślić się, że  ulubioną pozycją partnera jest jeździec. To absurdalna sytuacja, którą warto rozwiązać rozmową!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *