Całowanie to jedna z najprzyjemniejszych czynności wpływająca na nasze samopoczucie i umacnianie relacji z drugą połówką. Jednak dla niektórych całowanie jest stresujące, ponieważ nie są pewni, jak dobrze całować. W poniższym artykule poruszymy kilka istotnych kwestii, dzięki którym przestaniesz obawiać się o swoje umiejętności, a zaczniesz czerpać maksymalne korzyści z pocałunków z drugą osobą. Zatem jak całować, aby było to przyjemne uczucie?
Jak się całować? Korzyści płynące z pocałunków
Całowanie to nie tylko niezwykle przyjemna czynność, ale również perfekcyjny sposób na odprężenie naszego ciała. Dzięki pocałunkom wzmacniamy swój układ odpornościowy. W trakcie całowania pomiędzy nami a naszym partnerem bądź partnerką następuje wymiana śliny, przenoszącej nawet 80 milionów różnych gatunków bakterii. W wyniku różnorodności, nasz układ odpornościowy zostaje zmobilizowany do produkcji nowych, chroniących organizm przeciwciał. Co więcej, pocałunki obniżają poziom stresu. Według badań opublikowanych w “Neuroendocrinology Letters” przez Tobiasa Escha w 2005 roku, całowanie nie tylko zmniejsza poziom kortyzolu, ale również uwalnia oksytocynę, co w rezultacie przekłada się na obniżenie poziomu stresu.
Okazuje się także, że całowanie umożliwia skuteczne spalanie kalorii. Dr Bryant Stamford w rozmowie z WebMD dowiódł, iż w trakcie namiętnego pocałunku możemy spalić nawet 2 kalorie na minutę oraz podwoić tempo metabolizmu. Co ciekawe, romantyczny, namiętny pocałunek uruchamia aż do 24 mięśni twarzy, ale również 112 mięśni posturalnych, odpowiadających za kształt sylwetki.
Całowanie wyzwala hormony szczęścia. Dzieje się to za sprawą uwolnionych z mózgu: oksytocyny, dopaminy oraz serotoniny. Są to hormony odpowiadające za poczucie szczęścia. Oksytocyna przyczynia się do zmniejszenia uczucia niepokoju, wpływa na łagodzenie bólu, polepsza perystaltykę jelit, a także obniża ciśnienie krwi. Natomiast serotonina wpływa na poprawę jakości snu, samopoczucia oraz wzmocnienia układu odpornościowego. Co więcej, dopamina przyczynia się do uregulowania napięcia mięśniowego, poprawia nastrój czy zwiększa poczucie motywacji.
Nie ulega również wątpliwości, iż całowanie przekłada się na umocnienie relacji z drugą połówką. Wpływa to korzystnie na nasze zdrowie psychiczne, a szczęśliwym związkom sprzyja głębsze przywiązanie. Według badań przeprowadzonych Hughesa, Gallupa oraz Harrisona w 2007 roku okazało się, że całowanie pozwala na ocenę potencjalnego partnera, ale również inicjowanie aktywności seksualnej. Pocałunki wyzwalają także poczucie głębszej więzi z ukochaną osobą, co jest niezwykle istotnie zarówno na początku relacji, jak i na jej późniejszych etapach.
Jak się dobrze całować? Skuteczne porady
Podczas całowania nie powinniśmy się nadmiernie spieszyć. W trakcie pocałunków warto postawić na powolne poznawanie siebie nawzajem. To niezwykle intymna czynność, dlatego lepiej jeśli będziemy działali ze spokojem. Żeby wprowadzić niesamowitą atmosferę warto, abyśmy najpierw skupili się na policzkach lub szyi drugiej osoby. Następnie możemy obserwować rozwój wydarzeń i przechodzić do coraz bardziej namiętnych pocałunków. Zamiast skupiać się na ustach, możemy wykorzystać swoje zęby. Jednak, aby czerpać z całowania maksymalne korzyści, musimy postawić na subtelność. Możemy delikatnie chwycić wargi partnera zębami, aby następnie powoli ciągnąć do siebie. W kolejnym kroku powinniśmy poluźnić uchwyt, by pozwolić wardze drugiej osoby prześlizgnąć się pomiędzy zębami.
Istnieje wiele rodzajów pocałunków. Trzeba umiejętnie rozpoznać jaki rodzaj pocałunku pasuje do danej atmosfery lub etapu relacji. Istnieją także również “ozdobniki” pocałunku. Przykładowo możemy również delikatnie przyciągnąć wargę partnera bądź partnerki przez swoje usta, aby po upływie chwili umożliwić ich wypuszczenie. Przede wszystkim nie musimy się spieszyć, postarajmy się czerpać maksymalną radość z całowania, by w następnym etapie przejść do kolejnych pieszczot z drugą połówką.
Kolejną techniką całowania, jaką możemy zastosować, jest rozpoczęcie całowanie partnera od ust, następnie przejście do policzków, a później do szyi, by na końcu ponownie powrócić do ust. Robiąc „wycieczkę” po ciele drugiej osoby, doprowadzamy do eskalacji emocji.