Choć trudno przeprowadzić wymierne badania na temat tego, ile procent kobiet udaje orgazm, dzięki naukowcom wiemy, że około 10 procent nigdy go nie doświadczyło, a kolejne 10 doświadcza go sporadycznie. Można więc powiedzieć, że sporo kobiet ma z orgazmem problem, a zgodnie z przesądem spora ich część go udaje. Z czego to wynika?
Dlaczego kobiety udają orgazm?
Przede wszystkim musimy wiedzieć, że udawanie szczytowania nie dotyczy wyłącznie kobiet. Robią to także mężczyźni, choć według badania Uniwersytetu w Kansas do takiej sytuacji z ich strony dochodzi dwa razy rzadziej.
W innym badaniu z tego uniwersytetu udało się określić 6 najczęstszych powodów, dla których zarówno kobiety, jak i mężczyźni udają orgazm. Wśród nich wyróżniono swoje dobre samopoczucie, uprawianie seksu dla partnera, manipulację, brak zainteresowania seksem, brak poczucia bezpieczeństwa, a także chęć emocjonalnego zbliżenia z partnerem.
Na podstawie uzyskanych wyników naukowcy zauważyli również, że powody, dla których kobiety udają orgazm, najczęściej są związane z korzyścią dla partnera, natomiast w przypadku mężczyzn powody te związane są z brakiem pewności siebie, lękiem, żądzą władzy oraz chęcią nawiązania więzi emocjonalnej.
Wyniki pokazują także, że im jesteśmy starsi, tym usilniej pragniemy zadowolić naszego partnera bądź partnerkę, w związku z czym wzrasta tendencja do udawania, że szczytujemy.
Naukowcy z Uniwersytetu w Oakland badali natomiast same kobiety. Oprócz wyżej wymienionych przyczyn udawania orgazmu, badane mówiły o tym, że czują wstyd z powodu tego, że nie potrafią go osiągnąć albo że nie wiedzą, jak powiedzieć partnerowi o tym fakcie. Oba te problemy wynikają ze słabego stanu edukacji seksualnej, który przez wiele lat utrzymywał ludzką seksualność w sferze tabu, a także z tego, że szczególnie kobieca seksualność pozostawała przez długi czas niezbadana.
Jak odróżnić udawany orgazm od prawdziwego?
Chociaż kobiety i mężczyźni bardzo odmiennie przeżywają orgazm, obie płcie mogą go udawać. W przypadku mężczyzn sprawa wydawałaby się prosta – jest wytrysk, jest orgazm, jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że te dwie kwestie nie zawsze idą ze sobą w parze. Zdarzają się orgazmy bez wytrysków, jak również wytryski bez orgazmu.
W przypadku kobiet możemy zwrócić uwagę na takie wskazówki, jak przyspieszenie oddechu, zaróżowienie ciała, wzrost napięcia mięśni czy zwiększone nawilżenie, jednak nie zawsze oznaczają one szczytowanie i można je udawać. Sygnałem, na którym można raczej polegać, są cykliczne skurcze pochwy, natomiast nawet w przypadku orgazmu niekoniecznie będziemy w stanie je wyczuć.
Nie istnieją sprawdzone metody na stwierdzenie, czy nasz partner bądź partnerka przeżyli orgazm. Jedynym sposobem, by się tego dowiedzieć, jest komunikacja. To właśnie ona powinna być nieodłącznym elementem życia seksualnego każdego człowieka, aby było ono zdrowe i satysfakcjonujące. Jeżeli chcemy się jej nauczyć, warto udać się na konsultację do seksuologa lub psychologa. Na taką opcję decyduje się coraz więcej par, ponieważ terapia przynosi w tej kwestii najlepsze rezultaty.
Zastanawiasz się, jak udawać orgazm? Oto dlaczego nie warto tego robić
Niekiedy może nam się wydawać, że udawanie orgazmu przyniesie nam w danym momencie korzyści. Warto mieć jednak na względzie, że będą one krótkoterminowe, a w dłuższej perspektywie takie zachowanie może bardzo negatywnie wpłynąć na naszą relację z partnerem.
Udawanie orgazmu to tak naprawdę kłamstwo, a nieszczerość może sprawić, że w związku nie będzie ani zaufania, ani poczucia bezpieczeństwa. Ponadto jakby nie patrzeć seks to także ważny obszar relacji, którego nie należy bagatelizować. Nie chodzi tu tylko o osiąganie orgazmu, a wręcz nie przede wszystkim o to! Seks buduje intymność oraz poczucie bliskości, które są niezbędnymi elementami, jeżeli chcemy, by nasz związek był trwały i dawał nam poczucie spełnienia.
Orgazmu nie warto udawać – tyczy się to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Warto natomiast postawić na dobrą komunikację z partnerem lub partnerką.